Żakiet - zamyka pierwszy rok bloga.
Aż wierzyć się nie chce, że ten rok już minął.
Małymi kroczkami przy wskazówkach córki zaczęłam prowadzenie bloga.
Wiele się nauczyłam i przy okazji prowadzenia bloga poznałam " Was blogowiczki" jak to się mówi
przez sieć. Z czego się cieszę, może nie osobiście, ale zawsze to nowe znajomości.
Poznawać, uczyć się, dowiadywać się czegoś nowego, a także móc przekazać jakąś swoją wiedzę dalej dla innych - dobra forma aktywności w sieci mogłabym tak rzec. Otrzymałam także nie dawno wyróżnienie od Iwonki Dohrmann za co dziękuje - jest to miła zachęta dla dalszego prowadzenia bloga i jednocześnie
uwiecznienie tego całego roku.
Gdy zobaczyłam tą burdę od razu wpadł mi w oko ten żakiet. Lubię czerwień, a tu jeszcze dodatkowo
model zupełnie inny niż wszystkie. Burda dodatkowo zamieściła dokładną instrukcję szycia tego żakietu, więc zabrałam się za szycie... Ale tym razem uszyłam go dla kuzynki w podziękowaniu za wsparcie w różnych chwilach w mym życiu...Choć czerwień lubię to żakiet jest w stonowanym kolorze,
ponieważ jest niespodzianką. I nie wiem jak byłby odebrany czerwony kolor - choć nie powiem
miałam ochotę w takim go uszyć. A oto i on.
Krój pochodzi z burdy ; 8/2013r. model 106 A.