Szampańskiej zabawy gdziekolwiek jesteście!!!
poniedziałek, 31 grudnia 2012
piątek, 21 grudnia 2012
Święta.
Uroczystość w wielu domach,
niech będzie w każdym domu i człowieku.
Odwiedzających tego bloga i ich rodzinom, życzę spokojnych, pełnych głębokiej radości Świąt Bożego Narodzenia. Spotkania przy wspólnym rodzinnym stole najbliższych osób.
Pojednania, wyrozumiałości dla bliskich, " miłości w sercach."
A w Nowym roku 2013 dążenia do stania się lepszym w tym co w nas jeszcze słabe, sukcesów w pracy i nauce. Niech malutki narodzony " Jezus " wszystkich wspiera i chroni.
Wiele dobra i uśmiechu !!!
wtorek, 11 grudnia 2012
Ocieplanie kurtki.
A zarazem wymiana podszewki.
W tym poście chciałabym pokazać wymianę podszewki w kurtce. Ponieważ się ochłodziło dodatkowo ją ociepliłam, aby wykorzystać ją w pełni jako ubiór potrzebny w dzień powszedni. A nie zakładać kilku warstw odzieży pod spód przed zimnem.
Może w ten sposób pomogę komuś zrobić to samo ze swoją kurtką czy żakietem. Ja pewnego razu kupiłam żakiet, w którym choć nowy wymieniłam podszewkę bo była sztuczna i się elektryzowała. Wymieniłam na podszewkę wiskozową i problem znikł. Tak to nieraz bywa ze swoim ciałem, że przylega nieraz odzież choć się tego nie chce. Można używać płynów do płukania, ale nie zawsze problem zniknie.
Starajmy się wybierać materiały w miarę naturalne, aby ciało mogło swobodnie oddychać przez nie.
A teraz kolejność wymiany podszewki.
W tym poście chciałabym pokazać wymianę podszewki w kurtce. Ponieważ się ochłodziło dodatkowo ją ociepliłam, aby wykorzystać ją w pełni jako ubiór potrzebny w dzień powszedni. A nie zakładać kilku warstw odzieży pod spód przed zimnem.
Może w ten sposób pomogę komuś zrobić to samo ze swoją kurtką czy żakietem. Ja pewnego razu kupiłam żakiet, w którym choć nowy wymieniłam podszewkę bo była sztuczna i się elektryzowała. Wymieniłam na podszewkę wiskozową i problem znikł. Tak to nieraz bywa ze swoim ciałem, że przylega nieraz odzież choć się tego nie chce. Można używać płynów do płukania, ale nie zawsze problem zniknie.
Starajmy się wybierać materiały w miarę naturalne, aby ciało mogło swobodnie oddychać przez nie.
A teraz kolejność wymiany podszewki.
piątek, 30 listopada 2012
Nie o szyciu.
Taki miż - maż.
Ponieważ odpoczywam od szycia, chcę pokazać tutaj dwie książki w które zaopatrzyła się córka, a mi się spodobały - uważam je za ciekawe. Rady jak się ubrać, aby dobrze wyglądać, co z czym zestawić, taka wielka siódemka jak nazywają ją paryskie elegantki - trochę humoru i ciekawe miejsca w Paryżu przekazane przez Francuską modelkę Ines de la Fressange w książce "Paryski szyk ". Obecnie wydana w październiku po polsku. Druga to " Klasyczna setka " bestseller new york Timesa. Czyli co powinna mieć w szafie kobieta z klasą. Takie informacje jak, co zestawiać od ubrań, buty, po walizkę.
Może komuś przypadną do gustu lub pomogą uporządkować swoją garderobę na nowo wedle niektórych rad przekazanych w nich. Miesięcznik Claudia także o niej wspominała we wrześniowym numerze.
Ale najpierw trzeba je kupić, a może ktoś Wam je sprezentuje pod choinkę.
Oto pierwsza książka - " Paryski szyk "- podręcznik stylu.
Ponieważ odpoczywam od szycia, chcę pokazać tutaj dwie książki w które zaopatrzyła się córka, a mi się spodobały - uważam je za ciekawe. Rady jak się ubrać, aby dobrze wyglądać, co z czym zestawić, taka wielka siódemka jak nazywają ją paryskie elegantki - trochę humoru i ciekawe miejsca w Paryżu przekazane przez Francuską modelkę Ines de la Fressange w książce "Paryski szyk ". Obecnie wydana w październiku po polsku. Druga to " Klasyczna setka " bestseller new york Timesa. Czyli co powinna mieć w szafie kobieta z klasą. Takie informacje jak, co zestawiać od ubrań, buty, po walizkę.
Może komuś przypadną do gustu lub pomogą uporządkować swoją garderobę na nowo wedle niektórych rad przekazanych w nich. Miesięcznik Claudia także o niej wspominała we wrześniowym numerze.
Ale najpierw trzeba je kupić, a może ktoś Wam je sprezentuje pod choinkę.
Oto pierwsza książka - " Paryski szyk "- podręcznik stylu.
sobota, 24 listopada 2012
Kurtka na niewielkie mrozy.
Spełnia swoje zadanie.
Druga kurtka z burdy, którą uszyłam wcześniej - tylko z innymi kieszeniami. Te właśnie kieszenie chciałam tutaj zaprezentować dla tych, którzy mają ochotę uszyć jeszcze teraz kurtkę, a szukają opisu tych kieszeni. Zmniejszyłam w niej trochę kołnierz z klapami. Nie szyłam futrzanego kołnierza.
Ocieplona, ale tylko częściowo, gdyż normalną grubość włókniny rozdzieliłam na pół. Dopiero wtedy przyszyłam do podszewki. Jest wygodna i najczęściej noszona przeze mnie o tej porze roku.
Krój kurtki pochodzi z burdy 11/2006 - model 109.
Druga kurtka z burdy, którą uszyłam wcześniej - tylko z innymi kieszeniami. Te właśnie kieszenie chciałam tutaj zaprezentować dla tych, którzy mają ochotę uszyć jeszcze teraz kurtkę, a szukają opisu tych kieszeni. Zmniejszyłam w niej trochę kołnierz z klapami. Nie szyłam futrzanego kołnierza.
Ocieplona, ale tylko częściowo, gdyż normalną grubość włókniny rozdzieliłam na pół. Dopiero wtedy przyszyłam do podszewki. Jest wygodna i najczęściej noszona przeze mnie o tej porze roku.
Krój kurtki pochodzi z burdy 11/2006 - model 109.
niedziela, 4 listopada 2012
Jesienna kurtka.
Jesień i pierwszy śnieg w tle.
Przedstawię wam swoją kurtkę, którą uszyłam z burdy. Taka na pierwsze jesienne chłody. Zmieniłam w niej tylko stójkę, którą zwęziłam. Stanowczo nie pasuje do mojej szyi. Oraz nie szyłam kaptura i odszyć futrzanych na rękawach. Nauczyłam się nosić w chłodniejsze dni czapkę. Choć wiadomo niszczy wręcz fryzurę, którą tworzymy z mozołem. W te pełne mgieł pogody i deszczu dni, trudno nam ładnie wyglądać przez cały dzień. Ale jakoś sobie z tym radzimy, każda ma swój sposób na to.
Tym razem nie będzie szczegółów szycia, gdyż jeszcze wtedy wogule nie myślałam o prowadzeniu bloga. Ale dodatkowo postanowiłam poszukać materiału w swoich zbiorach na temat - szycia kieszeni z zamkiem. Taka mała pomoc techniczna w obrazie.
Jak wiecie moja technika robienia zdjęć jest jeszcze daleka ideału, ale choć trochę powinno być zrozumiałe wizualnie. Dla mnie takie rysunki choćby w burdzie dużo pomagają. Ja postanowiłam pokazać zdjęcia
z segregatorów, które zbierała córka dawno temu. Są to " Sekrety dobrego szycia " do których czasami wracam. Jest tam wiele pomocnych zagadnień z szycia odzieży.
Krój kurtki pochodzi z burdy 10/2007r. - model 116 B.
Przedstawię wam swoją kurtkę, którą uszyłam z burdy. Taka na pierwsze jesienne chłody. Zmieniłam w niej tylko stójkę, którą zwęziłam. Stanowczo nie pasuje do mojej szyi. Oraz nie szyłam kaptura i odszyć futrzanych na rękawach. Nauczyłam się nosić w chłodniejsze dni czapkę. Choć wiadomo niszczy wręcz fryzurę, którą tworzymy z mozołem. W te pełne mgieł pogody i deszczu dni, trudno nam ładnie wyglądać przez cały dzień. Ale jakoś sobie z tym radzimy, każda ma swój sposób na to.
Tym razem nie będzie szczegółów szycia, gdyż jeszcze wtedy wogule nie myślałam o prowadzeniu bloga. Ale dodatkowo postanowiłam poszukać materiału w swoich zbiorach na temat - szycia kieszeni z zamkiem. Taka mała pomoc techniczna w obrazie.
Jak wiecie moja technika robienia zdjęć jest jeszcze daleka ideału, ale choć trochę powinno być zrozumiałe wizualnie. Dla mnie takie rysunki choćby w burdzie dużo pomagają. Ja postanowiłam pokazać zdjęcia
z segregatorów, które zbierała córka dawno temu. Są to " Sekrety dobrego szycia " do których czasami wracam. Jest tam wiele pomocnych zagadnień z szycia odzieży.
Krój kurtki pochodzi z burdy 10/2007r. - model 116 B.
poniedziałek, 22 października 2012
Potrzebne zmiany.
BLUZKA
Niewielka przeróbka. Nie jest to nic wielkiego, ale naprawia wygląd odzieży którą się nosi. Po wypraniu nie zawsze odzież pozostaje w pierwotnym kształcie, toteż nieraz ją poprawiam o ile nie jest to zbyt duży obszar, a dana rzecz mi się podoba to próbuję ją w ten sposób ratować.
W tej bluzce podoba mi się góra przodu, dlatego chcę spróbować ją naprawić. Choć za każdym razem prując dzianinę mam obawę, czy nie polecą oczka.
Bluzka ma na dekolcie ozdobną- plisę, a ponieważ na półkolu się trochę rozciągnęła to chcę na ramieniu ściąć nadmiar dzianiny, aby podnieść ją do góry i w ten sposób poprawić jej wygląd.
Tak mniej więcej wygląda bluzka i jej przeróbka.
Niewielka przeróbka. Nie jest to nic wielkiego, ale naprawia wygląd odzieży którą się nosi. Po wypraniu nie zawsze odzież pozostaje w pierwotnym kształcie, toteż nieraz ją poprawiam o ile nie jest to zbyt duży obszar, a dana rzecz mi się podoba to próbuję ją w ten sposób ratować.
W tej bluzce podoba mi się góra przodu, dlatego chcę spróbować ją naprawić. Choć za każdym razem prując dzianinę mam obawę, czy nie polecą oczka.
Bluzka ma na dekolcie ozdobną- plisę, a ponieważ na półkolu się trochę rozciągnęła to chcę na ramieniu ściąć nadmiar dzianiny, aby podnieść ją do góry i w ten sposób poprawić jej wygląd.
Tak mniej więcej wygląda bluzka i jej przeróbka.
piątek, 12 października 2012
Mały polar.
Pierwszy ciuszek dla najmłodszego w rodzinie. Trzeba było trochę przewertować burd, aby znaleźć odpowiedni krój. Szukałam reglanu, gdyż taki model najszybciej jest ubrać malcowi, który chce od razu wyjść na dwór. Niestety trzeba się na ubierać, aby trochę pobiegać na powietrzu łapiąc pozostałe promienie słońca . Znalazłam - 98 roz. Formę trochę zwęziłam po bokach i szyi. Przedłużyłam dół, aby nie wiało po kręgosłupie. Skoro forma zwężona koło szyi to i stójka skrócona.
Zaczęło się polowanie na zdjęcie na modelu, trudna sprawa. Uchwycony chrześniak przez córkę;
model niestety niecierpliwy- tylko jedno zdjęcie
Krój z burdy - Bluza dziecięca - 4/2004r. - model 150
Zaczęło się polowanie na zdjęcie na modelu, trudna sprawa. Uchwycony chrześniak przez córkę;
model niestety niecierpliwy- tylko jedno zdjęcie
Krój z burdy - Bluza dziecięca - 4/2004r. - model 150
niedziela, 7 października 2012
Męskie spodnie.
Spodnie, które uszyłam mężowi, są jeszcze bez kolanówki .Mój własny krój , który pochodzi ze szkolnych obliczeń, może trochę zmodyfikowanych. Jakby nie było człowiek się zmienia to i odzież trzeba dopasowywać. W tym poście pokażę kolejność szycia spodni wedle moich umiejętności.
Przed przystąpieniem do jakiegokolwiek kroju zawsze dekatyzuję tkaninę. Jedną piorę, inną spryskuję zraszaczem i dopasowuję temperaturę do danego materiału - prasuję z obydwu stron po lewej stronie materiału, wtedy od razu widzę czy się kurczy. Zostawiam do wyschnięcia tkaninę. A raczej całkowitego odparowania.
Ten krój wyrysowywałam sama, ale gdy ktoś ma formę to należy ją ułożyć bokiem spodni do fabrycznego brzegu materiału wzdłuż nitki prostej.
( to dotyczy męskich spodni, damskie na odwrót, czyli przy brzegu fabrycznym materiału mamy zapięcie spodni ) Tak mnie uczono, że wedle fizjonomii ciała, której przy krojeniu danego modelu dodajemy spodniej części 1-2 mm. dodatkowo objętości.
Przed przystąpieniem do jakiegokolwiek kroju zawsze dekatyzuję tkaninę. Jedną piorę, inną spryskuję zraszaczem i dopasowuję temperaturę do danego materiału - prasuję z obydwu stron po lewej stronie materiału, wtedy od razu widzę czy się kurczy. Zostawiam do wyschnięcia tkaninę. A raczej całkowitego odparowania.
Ten krój wyrysowywałam sama, ale gdy ktoś ma formę to należy ją ułożyć bokiem spodni do fabrycznego brzegu materiału wzdłuż nitki prostej.
( to dotyczy męskich spodni, damskie na odwrót, czyli przy brzegu fabrycznym materiału mamy zapięcie spodni ) Tak mnie uczono, że wedle fizjonomii ciała, której przy krojeniu danego modelu dodajemy spodniej części 1-2 mm. dodatkowo objętości.
czwartek, 27 września 2012
Żakiecik od wiatru.
Lato to nie zawsze ciepłe dni, więc potrzebny nie raz lekki żakiet, aby osłonić ramiona i nie tylko.
Uszyty z dzianiny, nie z lnu jak oryginał. Można go połączyć ze spódnicą, czy sukienką.
W zależności jak skompletowaliśmy garderobę. Ja zestawiam ze spodniami i spódnicą, no i wedle pogody.
Krój żakietu pochodzi z burdy - 4/2008r. model 104.
Uszyty z dzianiny, nie z lnu jak oryginał. Można go połączyć ze spódnicą, czy sukienką.
W zależności jak skompletowaliśmy garderobę. Ja zestawiam ze spodniami i spódnicą, no i wedle pogody.
Krój żakietu pochodzi z burdy - 4/2008r. model 104.
poniedziałek, 10 września 2012
To jest początek.
Pozdrawiam wszystkich którzy odwiedzą ten blog.
Stawiam pierwsze kroki z blogiem i jego techniką, która mnie ciekawi. Jest to mój wolny czas przy maszynie do szycia. Choć nie pracuję w swoim zawodzie, to szyję dla siebie czy rodziny. Nie raz człowiek spotyka się zza dużą odzieżą niby to w swoim rozmiarze, w ogule jej nie przypominając. Więc trzeba niejako ten problem rozwiązać samemu -szyjąc to co potrafi najlepiej, z wybranych przez siebie materiałów. Albo przerabiając kupne rzeczy, o ile ma się na to ochotę. Długo zastanawiałam się czy ten blog będzie potrzebny, ale za namową córki spróbuję go prowadzić. Poprzez niego sama będę się uczyć robiąc i wstawiając zdjęcia, a przy okazji zapamiętywać różne rzeczy potrzebne w prowadzeniu. Szyjąc sama utrwalam sobie sposoby szycia w poszczególnych, wybranych modelach. A poprzez ten blog może pomogę lub zachęcę do szycia innych. To będzie takie małe domowe archiwum, z którego ktoś może skorzysta, tego chciałabym dowiedzieć się od was. Jeśli zrobię błąd nie powielajcie go, lecz zwróćcie mi uwagę. Swoją odzież szyję łącząc szycie miarowe z techniką taśmową, którą w swoim życiu dane było mi poznać. Nie wszystko, lecz cząstkę tej dziedziny.
Pomaga mi w tym burda, choć nieraz zmieniam krój według swoich potrzeb, przykładem może być ta bluzka. Cieszy mnie zawsze ukończenie danej rzeczy, że potrafiłam temu zagadnieniu sprostać. Wam także tego życzę, czyli sukcesów.
Letnia bluzka w poście, to nie jako pożegnanie lata.
Uszyta na podstawie sukienki z burdy - 2/2006r.
Subskrybuj:
Posty (Atom)