Przedstawię wam swoją kurtkę, którą uszyłam z burdy. Taka na pierwsze jesienne chłody. Zmieniłam w niej tylko stójkę, którą zwęziłam. Stanowczo nie pasuje do mojej szyi. Oraz nie szyłam kaptura i odszyć futrzanych na rękawach. Nauczyłam się nosić w chłodniejsze dni czapkę. Choć wiadomo niszczy wręcz fryzurę, którą tworzymy z mozołem. W te pełne mgieł pogody i deszczu dni, trudno nam ładnie wyglądać przez cały dzień. Ale jakoś sobie z tym radzimy, każda ma swój sposób na to.
Tym razem nie będzie szczegółów szycia, gdyż jeszcze wtedy wogule nie myślałam o prowadzeniu bloga. Ale dodatkowo postanowiłam poszukać materiału w swoich zbiorach na temat - szycia kieszeni z zamkiem. Taka mała pomoc techniczna w obrazie.
Jak wiecie moja technika robienia zdjęć jest jeszcze daleka ideału, ale choć trochę powinno być zrozumiałe wizualnie. Dla mnie takie rysunki choćby w burdzie dużo pomagają. Ja postanowiłam pokazać zdjęcia
z segregatorów, które zbierała córka dawno temu. Są to " Sekrety dobrego szycia " do których czasami wracam. Jest tam wiele pomocnych zagadnień z szycia odzieży.
Krój kurtki pochodzi z burdy 10/2007r. - model 116 B.
W tym modelu jest wprawdzie dużo cięć, ale ładnie dopasowuje kurtkę do sylwetki.
Szkic pokazuje dokładnie wszystkie cięcia, choć na materiale dopiero z bliska można je dojrzeć.
Ja dodatkowo przestebnowałam cięcia w kurtce.
Musze przyznać, że trudno było dostać podobną strukturę materiału do tej kurtki jak w burdzie.
I tu z okna uchwycona jeszcze nasza jesień. Piękna bo kolorowa.
Te kieszenie pokaże obrazkowo poniżej, tylko w wersji prostej używanej także w żakietach
czy marynarkach.
Te trudniej było szyć z powodu zaokrągleń.
Tutaj pokazuję ją od środka, ale jak mogę coś doradzić to koło zamka dajcie do kurtki odszycie z materiału będzie mocniejsze. Często się zdarza, że zamek podczas zapinania łapie podszewkę w tedy może dojść do jej rozerwania. A odszycie jest zawsze mocniejsze przed taką ewentualnością.
Teraz obiecane zdjęcia kieszeni, te często szyte
w żakietach i marynarkach są z wypustkami :
Pierwsze przygotowywania tych kieszeni. Jak widzę po przesłaniu ich do bloga to gorzej wyglądają
niż te w folderze. Zobaczę jak dalej będą wyglądać. Trzeba będzie je wymienić.
Dopiero, gdy zamki były by przyszyte - przyszyłabym worek kieszeni.
Tak zresztą zrobiłam w swoich.
Zakończenie szycia kieszeni z wypustką.
Drugi sposób szycia kieszeni z zamkami, to bez wypustek same zamki.
A oto krótki ich opis :
Tak to mniej więcej wygląda szycie tych kieszeni. Są dodatkowo pod nimi opisy, które też powinny pomóc.
Wyglądają na trudne, ale można poćwiczyć na skrawkach, które zostają z szycia danej odzieży, aby opanować daną rzecz. Ja sama nieraz w ten sposób postępuje.
Ponieważ drukarka padła, a zdjęcia z aparatu też nie czytelne, to będę musiała znaleźć inny sposób
na ich przesłanie. Przepraszam za jakość - postaram się w tygodniu je pozmieniać. Złośliwość rzeczy martwych.
Na koniec chciałam pokazać pierwszy śnieg, ale pewnie będzie ten sam problem co wyżej.
Poprawiłam zdjęcia kieszeni, choć na blogu wyglądają nie specjalnie to w przybliżeniu dobrze można je odczytać. Niestety powtórne ustawienia poprzesuwały je trochę. W edycji niestety trzeba je ganiać po stronie, więc zostawiam je jak są. Ponieważ drukarka nie pracuje prawidłowo, to możliwe, że zdjęcia są też gorszej jakości. .Ale zostawiam je w takim stanie bo opadają mi już ręce, technicznie wydawało by się powinny być lepsze po skanowaniu niż z aparatu, a nie są.
Musicie oglądać ten post z przymrużeniem oka.
Do następnego posta - H.
Powodzenia w szyciu!
Takie małe p.s. - w środku jesieni, troszkę lata w domu na parapecie. Szkoda było zostawić skrzynkę na balkonie podczas mrozów skoro zakwitły jeszcze raz. Teraz można je skosztować i przypomnieć sobie smaki lata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz