Ratujemy lub zmieniamy swoją
lub cudzą odzież.
Trafiły do moich rąk; aby dostosować długość spódnicy do swoich potrzeb,
a uratować żakiet przed stratą. Czy Wy także zrobiłybyście w ten sposób - jestem ciekawa.
Pokazuję to w tym poście dla tych, którzy się uczą tej sztuki ratowania lub zmiany wyglądu odzieży.
Ja zrobiłam według swoich umiejętności.
To właśnie ta odzież:
Tak mniej więcej wygląda żakiet, niestety nie uchwyciłam w całości go jak należy-
gdyż jeszcze wtedy nie myślałam o pokazaniu tego problemu.
niedziela, 27 października 2013
niedziela, 20 października 2013
Wirusowy żakiet.
Najdłuższe szycie.
Czegoś nie widać, a rozłoży człowieka na łopatki.
Ma się czasem pecha, żeby coś zacząć, ale z ukończeniem w czasie mieć problem.
Prawie typowy żakiet na zamek, lecz samo zapięcie zamka - zamyka także klapy żakieta -
co powoduje jakby miejsce na zawinięcie apaszki pod szyją w wietrzne dni. Jakby wole...
Czy takie rozwiązanie zapięcia klap komuś się podoba - rzecz gustu.
Uszyty z bawełny z małym dodatkiem lajkry.
Może komuś brakować kieszeni, choć w tym wypadku nie było takiego życzenia.
Krój żakietu pochodzi z burdy - 03/2013r. model 135.
Czegoś nie widać, a rozłoży człowieka na łopatki.
Ma się czasem pecha, żeby coś zacząć, ale z ukończeniem w czasie mieć problem.
Prawie typowy żakiet na zamek, lecz samo zapięcie zamka - zamyka także klapy żakieta -
co powoduje jakby miejsce na zawinięcie apaszki pod szyją w wietrzne dni. Jakby wole...
Czy takie rozwiązanie zapięcia klap komuś się podoba - rzecz gustu.
Uszyty z bawełny z małym dodatkiem lajkry.
Może komuś brakować kieszeni, choć w tym wypadku nie było takiego życzenia.
Krój żakietu pochodzi z burdy - 03/2013r. model 135.
Subskrybuj:
Posty (Atom)