środa, 1 lipca 2015

Żakiet Sobowtór.


Choć inny kolor, to żakiet kropka w kropkę ten sam.

Pierwszy uszyty był ze sztruksu, ten z bawełny. Nic wiecznego nie ma, dlatego uszyłam następny.
Dla mnie wygodny, z trzema guzikami - bardziej pod szyję, na czym mi zależało.
Z gotowych widziałam tylko, żakiety z jednym guzikiem i nic poza tym. 
Mały wybór tkanin czy kroju.
A ponieważ ten krój zdał egzamin w użyciu, więc go uszyłam.
Krój pochodzi z burdy 1/2008r. - model 101.











Zdjęcia z szycia tego żakietu, pokażę w następnym poście. Jest tego sporo, ale chce pokazać etapy szycia dla pewnej bliskiej mi osoby. Może po pewnym czasie, spróbuje sama uszyć sobie żakiet.
Mam nadzieję, że będzie także pomocą dla innych.
Tak wyglądał pierwszy żakiet.
Oglądając jakiś czas temu blogi, czytałam opis szycia pierwszego żakietu u "Sonaty na miarę". 
Przypomniały mi się pierwsze emocje z szyciem, o których człowiek po pewnym
czasie zapomina. Może i wam udzieli się nastrój tej chwili związanej wogule z szyciem - swoich rzeczy.
Do usłyszenia - Halina.


12 komentarzy:

  1. Ależ precyzyjnie uszyty! Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Staram się choć dłonie czasami już się buntują i tej precyzji brak.

      Usuń
  2. Podoba mi się ten żakiet Halinko, ma ciekawy krój i kolor.
    Krój jednak nie dla mnie, przy mojej figurze pasują mi bardziej te na jeden guzik.
    Nie szyję więc nie mam takich emocji.
    Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia Ci życzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu :) Ten krój ma najmniejsze, że tak powiem zapięcie dwurzędowe - które aż tak bardzo nie poszerza niższej postaci. Na chłodniejsze dni jak znalazł, bo dodam apaszkę i wiatr nie chłodzi za wiele. A żakiety jednorzędowe mi się podobają, tylko dużo odsłaniają. A u ciebie podoba mi się żakiet na zamek, też rozwiązanie zamiast guzików. Pozdrawiam serdecznie i życzę przetrwania upalnego weekendu.

      Usuń
  3. Wersja bawełniana podoba mi się bardziej niż sztruksowa. Taka sportowa elegancja w trochę marynarskim stylu. Wydaje mi się, że ten model jeszcze lepiej wyglądałby uszyty z lnu :)
    Ja akurat bardzo lubię żakiety zapinane na jeden guzik, mogę w nich swobodniej oddychać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Choć podobają mi się te na jeden guzik, to czasami doskwiera mi chłód i stąd te wyższe zapięcie. Zmiana temperatury teraz jest duża, rankiem czy wieczorem w stosunku do dnia- to ten żakiet na wiosnę czy pierwsze dni jesieni jak znalazł. A z lnu też powinien być dobry, na lato. Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Oba modele podobają mi się,podziwiam umiejętności.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Umiejętności średnie, chciałoby się mieć większe. Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Dobrze się w niej czuję, więc uszyłam powtórnie :)

      Usuń
  6. Bardzo ladnie wyszedl Ci ten zakiecik i kolor, ktory Ci bardzo pasuje, bo podkresla Twoja urode.
    Bardzo lubie sobie szyc i sporo juz mam rozpoczetych, ale z barku czasu musialam troche je odstawic. Ciesze sie, ze pokazalas swoj zakiet, to mnie zmobilizuje dokonczyte rzeczy, ktore rozpoczelam i nie skonczylam...

    Dziekuje i serdecznie pozdrawiam, Halinko:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję :) Życzę aby udało ci się pokończyć swoje prace. Moje także czekają na realizację, ale wnuczek jest na pierwszym miejscu. Liczę, że znajdzie się czas. Pozdrawiam Elisabeth ;)

    OdpowiedzUsuń