Najprostsza kamizelka z możliwych.
Welur bawełniany - kawałek materiału, pozostały z szycia. Z niego została uszyta kamizelka.
Z kroju pozostały przody, tył i kieszenie. Mogłam wszyć cieńszy zamek, wtedy może
nie wypychałby się tak po środku kamizelki - mimo, że nie został wdany.
W dole kamizelki wszyłam z tego samego materiału ściągacz, aby ją przedłużyć.
Obwód szyi i pachy odszyte tasiemką ze skosu, złożoną na pół.
Krój pochodzi z burdy 5/2006r. - model - 139 - rozmiar 74.
Poniżej właściciel kamizelki :)
Najpierw został przyszyty "piracik" do kieszeni, potem dopiero kieszeń do przodu.
Zszyłam ramiona, obszyłam lamówką szyję i pachy - zostawiając ok. 2 cm. lamówki na obu końcach - aby uchronić końce przed wystrzępieniem. Lepiej ściąć trochę, niż by miało jej brakować.
A dopiero potem zszyłam boki, w dole pasek ściągacza i zamek.
W tym poście pokazałam wszycie zamka. Trzeba trochę cierpliwości, bo to strasznie małe rzecz :)
Materiały takie jak; aksamit, plusz, welur i sztruks kroimy w jednym kierunku -
nie odwracamy kroju - bo odwrócony włos materiału zmieni odcień w ubraniu
( przód czy tył będzie się różnił od siebie).
Pozdrawiam odwiedzających bloga - Halina.
Świetna kamizelka! I maluszek ma cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)Ważne, że pasje. Już dawno nie szyłam takich malutkich rzeczy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajna kamizelka, a piracik jset boski :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Zwłaszcza ten żywy ... :)
OdpowiedzUsuń