BLUZKA
Niewielka przeróbka. Nie jest to nic wielkiego, ale naprawia wygląd odzieży którą się nosi. Po wypraniu nie zawsze odzież pozostaje w pierwotnym kształcie, toteż nieraz ją poprawiam o ile nie jest to zbyt duży obszar, a dana rzecz mi się podoba to próbuję ją w ten sposób ratować.
W tej bluzce podoba mi się góra przodu, dlatego chcę spróbować ją naprawić. Choć za każdym razem prując dzianinę mam obawę, czy nie polecą oczka.
Bluzka ma na dekolcie ozdobną- plisę, a ponieważ na półkolu się trochę rozciągnęła to chcę na ramieniu ściąć nadmiar dzianiny, aby podnieść ją do góry i w ten sposób poprawić jej wygląd.
Tak mniej więcej wygląda bluzka i jej przeróbka.
poniedziałek, 22 października 2012
piątek, 12 października 2012
Mały polar.
Pierwszy ciuszek dla najmłodszego w rodzinie. Trzeba było trochę przewertować burd, aby znaleźć odpowiedni krój. Szukałam reglanu, gdyż taki model najszybciej jest ubrać malcowi, który chce od razu wyjść na dwór. Niestety trzeba się na ubierać, aby trochę pobiegać na powietrzu łapiąc pozostałe promienie słońca . Znalazłam - 98 roz. Formę trochę zwęziłam po bokach i szyi. Przedłużyłam dół, aby nie wiało po kręgosłupie. Skoro forma zwężona koło szyi to i stójka skrócona.
Zaczęło się polowanie na zdjęcie na modelu, trudna sprawa. Uchwycony chrześniak przez córkę;
model niestety niecierpliwy- tylko jedno zdjęcie
Krój z burdy - Bluza dziecięca - 4/2004r. - model 150
Zaczęło się polowanie na zdjęcie na modelu, trudna sprawa. Uchwycony chrześniak przez córkę;
model niestety niecierpliwy- tylko jedno zdjęcie
Krój z burdy - Bluza dziecięca - 4/2004r. - model 150
niedziela, 7 października 2012
Męskie spodnie.
Spodnie, które uszyłam mężowi, są jeszcze bez kolanówki .Mój własny krój , który pochodzi ze szkolnych obliczeń, może trochę zmodyfikowanych. Jakby nie było człowiek się zmienia to i odzież trzeba dopasowywać. W tym poście pokażę kolejność szycia spodni wedle moich umiejętności.
Przed przystąpieniem do jakiegokolwiek kroju zawsze dekatyzuję tkaninę. Jedną piorę, inną spryskuję zraszaczem i dopasowuję temperaturę do danego materiału - prasuję z obydwu stron po lewej stronie materiału, wtedy od razu widzę czy się kurczy. Zostawiam do wyschnięcia tkaninę. A raczej całkowitego odparowania.
Ten krój wyrysowywałam sama, ale gdy ktoś ma formę to należy ją ułożyć bokiem spodni do fabrycznego brzegu materiału wzdłuż nitki prostej.
( to dotyczy męskich spodni, damskie na odwrót, czyli przy brzegu fabrycznym materiału mamy zapięcie spodni ) Tak mnie uczono, że wedle fizjonomii ciała, której przy krojeniu danego modelu dodajemy spodniej części 1-2 mm. dodatkowo objętości.
Przed przystąpieniem do jakiegokolwiek kroju zawsze dekatyzuję tkaninę. Jedną piorę, inną spryskuję zraszaczem i dopasowuję temperaturę do danego materiału - prasuję z obydwu stron po lewej stronie materiału, wtedy od razu widzę czy się kurczy. Zostawiam do wyschnięcia tkaninę. A raczej całkowitego odparowania.
Ten krój wyrysowywałam sama, ale gdy ktoś ma formę to należy ją ułożyć bokiem spodni do fabrycznego brzegu materiału wzdłuż nitki prostej.
( to dotyczy męskich spodni, damskie na odwrót, czyli przy brzegu fabrycznym materiału mamy zapięcie spodni ) Tak mnie uczono, że wedle fizjonomii ciała, której przy krojeniu danego modelu dodajemy spodniej części 1-2 mm. dodatkowo objętości.
Subskrybuj:
Posty (Atom)